Monday 16 December 2013

Pomagamy futrzakom! Cats' Hospice Charity Calendar

Święta to szczególny czas - czas narodzin, spotkań, wspomnień i ciepła, które na tę krótką chwilę ma szansę po prostu być, niczym niezmącone. Nie wszyscy jednak mają ciepły dom i kogoś, do kogo mogą się przytulić. Dotyczy to także zwierząt. Dlatego, jako zdeklarowani miłośnicy kotów (choć nie tylko!) postanowiliśmy wspomóc Hospicjum dla Kotów Bezdomnych, które poprosiło nas o gościnny występ w ich kalendarzu na 2014 rok. Efekt naszej współpracy możecie zobaczyć poniżej:

Od lewej: Henryk, Maciek - w Bike Belle zajmuje się Waszymi zamówieniami, Gałgan


Kalendarz można kupić. Kosztuje tylko 20zł, a cały dochód z jego sprzedaży zostanie przekazany na działalność fundacji kierującej hospicjum. Kliknij i pomóż: http://kocie-hospicjum.pl/kotosfera2014/

Saturday 7 December 2013

Rowerowe prezenty - przewodnik | Bicycle gift guide

Szukasz prezentu dla rowerzysty lub rowerzystki? Najwyższa pora! Załoga Bike Belle z radością przychodzi Ci z pomocą. Mówimy "nie" kolejnym nudnym prezentom i proponujemy coś innego, coś oryginalnego, z czego obdarowani na pewno się ucieszą. A jeśli jakimś cudem stanie się inaczej, będziesz mieć pełną gwarancję zwrotu :)

Still looking for the perfect gift for your loved ones? Here's a helping hand from us. We have asked our friends, customers, fans and followers about their dream present this Christmas and here is the outcome - the Bike Belle gift guide 2013, based on real cyclists' picks!




Dla tych, którzy mają jakąś pasję (oprócz roweru, oczywiście!) 

 Something for people who have hobbies 



Pokrowiec na zapięcie dla fanów reggae | Sock for your lock - for reggae fans
Kolczyki dla fanek lat 80. | Plastic sprocket earrings for those fascinated with 1980s
Dzwonek łączka dla pasjonatów przyrody | Meadow bike bell for nature lovers
Dzwonek globus dla podróżników | Globe bike bell for travellers
Pokrowiec w panterkę dla miłośniczek mody | Leopard print seat cover for fashionistas
Nakrętki na wentyle - pierniczki, dla kochających słodycze | Gingerbread valve caps for those with a sweet tooth
Lampka rowerowa dla miłośników stylu retro | A classic bike light for fans f retro style


Dla stylowych rowerzystów




Siodełko rowerowe Brooks | Brooks leather saddle
Pokrowiec na siodełko z wąsami | Moustache seat cover
Dzwonek rowerowy Św. Krzysztof | St. Christophorus retro bike bell
Skórzane chwyty rowerowe San Marco | San Marco leather bike grips
Retro sakwy rowerowe BB Cambridge | BB Cambridge retro bike bags


Dla stylowych rowerzystek




Skórzane siodełko rowerowe | Leather bike saddle
Zestaw ciasteczkowych akcesoriów rowerowych | Bike Bake Luv gift set - bell + valve caps
Niebieskie kolczyki - zębatki | Blue sprocket earrings
Retro osłona koła | Retro dress guard
Zielony koszyk rowerowy z nakładką przeciwdeszczową | Green bike basket with water-repellent cover
Torba rowerowa Basil Bloom | Basil Bloom pannier


Dla dzieci i dorosłych z poczuciem humoru :) 



Dzwonek rowerowy - arbuz | Watermelon bike bell
Nakrętki na wentyle - babeczki | Muffin valve caps
Dzwonek do roweru - sówki | Owl bike bell,handpainted
Zestaw lisich ocieplaczy na rower | Fox bicycle warmer set
Koszyk rowerowy Cupcake II | Cupcake bike basket


Dla elegantów



Retro sakwy Casablanca | Casablanca retro bicycle bags
Mosiężny dzwonek retro | Brass retro bicycle bell
Skórzane siodełko rowerowe | Leather bicycle seat
Koszyk rowerowy z klapką | Wicker bike basket with lid



Tuesday 26 November 2013

Love and bikes is all we need

We were flattered to receive this emai recently: "Hello Bike Belle, thank you for beautiful basket and bell. I took them with me for my wedding :) sending some pictures. I wish you good luck, greetings to Krakow. Hana, Slovakia"

Thank you so much, Hana and all the other belles around the world who deicde to make us a part of their Big Day. We love you ♥♥


Uwielbiamy takie wiadomości: "Witaj Bike Belle, dziękuję za Twój piękny koszyk i dzwonek, zabrałam je ze sobą na ślub - załączam kilka zdjęć. Wszystkiego najlepszego, Hana". Dziękujemy stokrotnie! Jest nam niezmiernie miło, że nasze akcesoria mogą Wam towarzyszyć w tak ważnych momentach.




Thursday 14 November 2013

Jestem leniwa, wybieram rower

Czas się przyznać. Nawet przed samą sobą. Jest wiele interesująco brzmiących powodów, które wymieniam w wywiadach w odpowiedzi na pytanie, dlaczego jeżdżę na rowerze: styl, przywiązanie, oszczędność, ekologia i zdrowie... Wszystkie, rzecz jasna, są niezwykle ważne. Ale tam gdzieś, głęboko w środku, upchana w zakamarkach mojej głowy gdzieś między imieniem przedszkolnego narzeczonego, informacją, gdzie znajduje się stolica Alaski, a nigdy niezdradzonym nikomu sekretem, gdzie podziała się babcina spinka z pająkiem, leży prawdziwa przyczyna, klucz do zrozumienia Rowerzystki Miejskiej. Siedzi, uciska inne ważne elementy i rwie się na wolność. Oto więc uwalniam ją i wypuszczam w świat: jeżdżę, bo jestem leniwa.
Trele-morele, banialuki i chudziubobo, pomyślicie pewnie (hucpa! - pomyślelibyście, gdyby z Was byli politycy). Tymczasem nie. Tymczasem to naprawdziwsza z najprawdziwszych prawd. Jeżdżę z lenistwa i nie zawaham się tego udowodnić (mimo, że wcale mi się niee chce). Jeżdżę, bo jestem za leniwa, żeby...

1. Stać na przystankach i czekać na tramwaj czy autobus.Serio. Ile razy się Wam zdarzyło, że przestępowaliście z nogi na nogę, stojąc piętnastą minutę na przystanku w środku zimy i czekając na tramwaj, który nie nadjeżdża? Nigdy nie ma gwarancji, że to cholerstwo przyjedzie, a jeśli mamy w perspektywie jeszcze przesiadki, całość staje się tak przyjemna, jak uczestnictwo w piramidzie finansowej. W piętnaście minut mogę, nie męcząc się, dojechać z domu do pracy. W dwadzieście pięć - z domu lub pracy do 90% miejsc, wktórych mam jakiekolwiek codzienne załatwienia. Mówimy tu - co warto podkreślić - o dystansie "od drzwi do drzwi". Liczyliście kiedyś, ile czasu zajmuje Wam samo dojście do przystanku?
2. Stać w korkach.Naprawdę mam lepsze pomysły na spędzanie wolnego czasu, niż zbieranie się w tym samym czasie i miejscu z grupą spóźnionych, sfrustrowanych czekaniem ludzi, którzy siedząc w swoich czterech blaszkach szepczą ciche modlitwy, by auta przed nimi rozstąpiły się jak Morze Czerwone. OK, być może w zimie jest przyjemniej siedzieć sobie w małym, ogrzewanym pomieszczonku, ale racjonalnie lepiej chyba pomarznąć przez 2 minuty niż tracić pół godziny życia? Stania w korku w lecie oczywiście nigdy nie zrozumiem - ta czynność sprawia mi fizyczny ból.
3. Chodzić.Chodzenie jest taaaakie woooolne! Skoro jestem leniwa, to wolne tempo powinno mi teoretycznie odpowiadać, ale wcale tak nie jest! Mam ochotę poruszać się sprawnie, tempo libero zostawiam sobie na weekendy. Dla przykładu: dojście z domu na Rynek zajmuje mi 35-40 minut, rowerem dojeżdżam w niecałe 15 (drzwi-Rynek), co daje mi ponad 20 minut na zmarnowanie czasu w dowolny sposób. Co może być piękniejszego da prawdziwego lenia?
4. Czekać, aż deszcz przeleci.Naaahahahahaha! Widzieliście kiedyś tych śmiesznych ludzi, truchtających od bramy do bramy czy od daszku do daszku w czasie deszczu? Ludzi kulących się w bramie w nadziei, że przestanie padać? NIE PRZESTANIE. I TAK ZMOKNIECIE. A biegając w tę i wewtę jeszcze przy okazji się spocicie. Wolę wsiąść na rower i jechać pod parasolem albo założyć pelerynę, albo jedno i drugie, albo - w skrajnych przypadkach - nie zakładać nic i szybko, sprawnie dostać się do miejsca, gdzie będę mogła się osuszyć. Tym bardziej, że w większości przypadków, deszcz to zwykły kapuśniaczek, a nie początek powodzi stulecia.
5. Szukać miejsca parkingowego.Nigdy tego nie zrozumiem. Mamy tylko jedno życie, jedno i basta, jak nas trafi to nie będzie szansy na powtórzenie niczego, ani jednej chwili. Dlaczego więc te chwile marnować na krążenie dookoła kwartałów kamienic, ulic,parkingów, czy czegokolwiek, tylko po to, żeby zostawić gdzieś swoje cztery kółka? Ile razy popełnię ten idiotyczny błąd, jakim jest zabranie auta do miasta, kręcę się jak ogłupiały owad dookoła i patrzę, gdzie mogłabym wcisnąć osiem metrów kwadratowych na kilka godzin. BEZ SENSU, BEZ SENSU BEZ SENSU. Ten czas chętnie przeznaczyłabym na coś innego, jak jedzenie ciastek, polowanie na tanie loty, albo odpowiadanie na wspaniałe emaile od moich kochanych fanów i klientów (wink, wink). Dodatkowo za czasowe wynajęcie powierzchni muszę jeszcze zazwyczaj zapłacić (co jest zwyczajnie fair), więc i czas, i pieniądze na ciastka czy bilety lotnicze bezpowrotnie przepadają. Kto przy zdrowych zmysłach się na takie rzeczy godzi?
6. Monitorować ceny benzyny, ubezpieczeń i usług w serwsach samochodowych.
Czasem nawet mi przykro, że nie mogę dołączyć do ogólnonarodowego załamania z powodu wzrostu cen któregoś z powyższych. Mimo, że mam samochód, używam go tak mało, że wzrost cen benzyny o 10 czy 20 groszy nie robi mi większej różnicy niż wzrost cen chleba czy chusteczek do nosa. Moje codzienne dojazdy do pracy nie zależą od tego, jaki humor ma Władimir Putin, czy chłopaki z Emiratów Arabskich.
7. Robić zakupy w centrach handlowych.
Mam plac targowy 5 minut od domu i drugi w podobnej odległości od pracy. Mogę tam kupić 90% rzeczy, których potrzebuję na co dzień, dojadę tam i zaparkuję (rowerem!) bez najmniejszego kłopotu. Dzięki koszykowi i sakwom nawet tygodniowe zakupy z łatwością zabieram ze sobą (no dobra - oprócz kociego żarcia i żwiru, które moje rozpieszczone futrzaki otrzymują z dostawą do domu), a przy okazji nie muszę tracić godzin mojego cennego życia niszcząc sobie oczy i samopoczucie w ostrym świetle jarzeniówek, zamknięta w puszce bez okien. No i czy w centrum handlowym ktoś kiedykolwiek wydał Wam resztę w zapałkach albo cytrynach?
8. Tachać rzeczy na sobie.
Jeśli ktoś nazywa mnie osłem, ma raczej na myśli to, co od czasu do czasu wymyślę, a nie to, że jeżdżę po mieście objuczona plecakami i siatkami. Wspomniane wcześniej plecak i sakwy (lub pojedyncza torba na bagażnik, w zależności od potrzeby) ratują mnie od obciążania mojego, i tak już będącego w słabej kondycji, kręgosłupa. Wiozłam już rowerem rozmaite rzeczy, a po ostatnim zakupie przyczepki nie ma już dla mnie rzeczy niemożliwych.
9. Chodzić na siłownię.Siłownia jest miejscem, do którego osoby takie jak ja trafiają po śmierci, by odpokutować grzechy tak paskudne, że nawet w piekle się przestraszyli. Podziwiam wszystkich, którzy czerpią przyjemność z ćwiczeń w tej formie - ja NIE UMIEM. Najbliższa ćwiczeniom na siłowni aktywność, którą jestem jeszcze w stanie wykonywać to tańczenie zumby z dziewczynami. Ale żeby na co dzień? O nie, wolę rower. Rower daje mi minimum pół godziny aktywności fizycznej dziennie - chociaż rzadko tylko tyle - a przy okazji, pedałując, mogę się przemieszczać, co dla mnie jest wartością dodaną. Ewa Chodakowska pewnie nie byłaby ze mnie dumna, ale kogo to obchodzi?smile
A Wy? Czy ktoś z Was też jeździ z lenistwa?

Wednesday 30 October 2013

Drugie urodziny Bike Belle!!


Sto lat, sto lat niech żyje nam Bike Belle! Póki co świętujemy drugie urodziny i chociaż jest nam daleko do pełnoletności, wyprawiamy huczne przyjącie. Do wspólnego świętowania zapraszamy wszystkich stylowych rowerzystów i zwolenników dobrej zabawy, połączonej z masą przyjemności- głównie zakupowych!


5% rabatu do końca życia!
Jako dobry gospodarz postanowiliśmy skazać wszystkich naszych klientów na
dożywotnie 5% rabatu na wszystko. Na taki “wyrok” trzeba sobie jednak zasłużyć w bardzo prosty sposób. Wystarczy dokonać zakupu w butiku rowerowym Bike Belle między 30 października a 7 listopada (trzeba założyć konto w sklepie), paragraf obejmuje sklep on-line i krakowski butik przy ul. Dietla 45. W stacjonarnym butiku każdego dnia urodzinowego tygodnia masz również szanse zdobyć przedpremierowe akcesoria z kolekcji wiosna 2014 i być rowerowym trendsetterem zanim inni pokochają nasze nowe pomysły.




Kto ma ochotę pomyśleć z nami życzenie i zdmuchnąć dwie świeczki na urodzinowym torcie? Mam nadzieję, że wszyscy, bo właśnie dla was przygotowaliśmy 20% rabatu na wszystkie akcesoria. Poszukujecie prezentu na urodziny? Może sami polujecie na zgrabne dodatki do swojego roweru? Jeśli tak, to świetny czas na zrealizowanie waszych rowerowych marzeń! Wprowadzamy kilka nowych produktów, w tym nowe wersje kolorystyczne tak lubianych przez was dzwonków I love my bike- teraz dostępne w kolorze intensywnej zieleni i pastelowej mięty.




Słychać o nas tu i tam, a najgłośniej na Facebooku oczywiście. Wejdź na nasz profil i dowiedz się więcej o akcjach urodzinowych. Rabaty, przeceny, specjalne urodzinowe okazje tylko od 30 października do 7 listopada.



Pamiętaj o karcie stałego klienta, którą otrzymujesz przy pierwszym zakupie w sklepie stacjonarnym, a przy każdym kolejnym zbierasz pieczątki i wykorzystujesz swoje 5% dożywotniego rabatu. 12 pieczątek i nagroda-niespodzianka ląduje w Twoich rękach! Kolorowy dzwonek, wiklinowy koszyk, stylowe lampki, uroczy pokrowiec na siodełko… Prezenty czekają na wytrwałych klientów :) Największą radością jest sprawianie radości. Bawcie się razem z nami i naszymi stylowymi akcesoriami. Urodzinowe szaleństwo czas zacząć!

Tuesday 22 October 2013

BIŻUTERIA ROWEROWA- BB jubiler doskonały

“ Być kobietą, być kobietą (...) mieć z pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże…” śpiewała Alicja Majewska w imieniu wszystkich pań, ale czy tylko kobiecie należy się biżuteria, kwiaty i wszystko co najlepsze? Drogie Panie rowerzystki, wasze rowery też zasługują na odrobinę luksusu!
“ Biżuteria rowerowa” to autorski pomysł na kobiecy wdzięk dwóch kółek- może powinnam zmienić nazwę sklepu z butiku rowerowego na jubilera rowerowego? Naszym kobiecym jednośladom powinny przypaść do gustu np. niebanalne nakrętki na wentyleTruskawkowe- dla wielbicielek dżemu truskawkowego, w kształcie babeczki dla wszystkich łasuchów, albo serduszka-pierniki dla słodko zakochanych. Do biżuteryjnego kompletu może dołączyć zgrabny dzwonek. Te ręcznie zdobione egzemplarze mogą być genialnym prezentem, świetnie zastępując klasyczną biżuterię. Każdy dzwonek jest unikatowy, taka samo jak unikatowa jest każda kobieta.

Która z nas nie lubi kwiatów? Wszystkie je kochamy! Podzielmy się tą miłością z naszymi jednośladami. Wiosna może gościć na naszym rowerze przez cały rok, jeśli tylko nie zapomnimy o kwiatach na rower. Można je umieszczać w dowolnym miejscu- na kierownicy, bagażniku, ramie, gdzie tylko dusza zapragnie. Tak jak kwiaty w ogródku przekwitają i dają szansę kolejnym na rozkwitnięcie, tak samo my możemy dowolnie zmieniać kwiatową dekorację- a co ważne, nie trzeba pamiętać o podlewaniu i pieleniu rabatki!
Biżuteria to zawsze świetny prezent- biżuteria rowerowa to świetny i niebanalny podarunek. Jeśli masz ochotę sprawić sobie przyjemność lub komuś bliskiemu to pamiętaj, że rower może Ci w tym bardzo pomóc. Kolczyki w kształcie zębatek, a może dzwonek z kryształkami? Wybór należy do Ciebie!






Wednesday 9 October 2013

Jesień WŁÓCZKĄ malowana

Jesienne spacery w otoczeniu barwnych koron drzew emanują pozytywną energią i zachęcają do aktywnego spędzania czasu. Za nami już pierwsze chłodniejsze dni, które o tej porze roku są oczywiście normą. Na szczęście znamy na to sposoby!

 

Pochowaliście już rowery do piwnic i garażów? Mam nadzieję, że nie! Październik to cudowny czas na rowerowe wycieczki, zwłaszcza z włóczkowymi akcesoriami do rowerów. Włóczka i rower- nie brzmi znajomo? A powinno! Dla wszystkich miłośników ciepła “przyjemnego w dotyku” powstała kolekcja włóczkowych pokrowców na siodełkauchwytów na kierownicę i innych ręcznie robionych gadżetów. Poranny kurs rowerem do pracy już nie musi oznaczać lodowatego spotkania z siodełkiem. Włóczkowe akcesoria na pewno umilą te poranne spotkania, izolując dłonie od zimnej kierownicy czy nieprzyjemnie chłodnej blokady-zapięcia. Na rozgrzanie możesz zabrać ze sobą kawę i bezpiecznie przewieźć ją w jednym z dostępnych włóczkowych uchwytów na kubek. Aromat świeżej kawy w jesienny dzień- czy może być piękniej? Oczywiście, że może!


 

Najpiękniej będzie kiedy dopasujesz włóczkowe akcesoria do swojego roweru i osobowości. Dla miłośników zwierząt świetnie sprawdzą się komplety ( lis lub biedronka) lub pszczółkowy pokrowiec, a dla marzących o dalekiej, tropikalnej Jamajce dostępne są pokrowce w kolorach rasta. Wszystkich rowerowych zmarzluchów zachęcamy do zainteresowania się włóczkowymi akcesoriami.


 

Rower to nie niedźwiedź, nie musi już jesienią zapadać w sen zimowy! Otul go włóczkową “kołderką” i ciesz się dwoma kółkami z szerokim uśmiechem na twarzy i bez odmarzających części ciała!


 
uchwyty na kierownicę LIS
pokrowiec na siodełko LIS
sakwa rowerowa RETRO 
 

 uchwyty na kierownicę BIEDRONKA
 włóczkowy pokrowiec na siodełko BIEDRONKA
 czerwony koszyk z wikliny BIEDRONKA

 

Tuesday 1 October 2013

Nakaz pedałowania: Jak jeździć rowerem w deszczu?

Szklanka jest dla was w połowie pusta czy w połowie pełna? Czasem odpowiedź na tak banalne pytanie potrafi definiować całe nasze podejście do życia. W naszej naturze leży narzekanie - że za zimno, za gorąco,za słodkie, za słone, za gorzkie itd… Większość rowerzystów chowa swoje rowery do piwnic i garażów, kiedy tylko pojawią się pierwsze symptomy jesiennej, deszczowej aury. Bo za mokro, za zimno… Ale tej jesieni muszę wszystkim wielbicielom psioczenia na rzeczywistość oznajmić: w tym roku sobie nie ponarzekacie. Są sposoby, by na rowerze śmigać w każdą pogodę.
Zacznijmy od najsprytniejszego gadżetu: oto uchwyt na parasol. Ta prosta rzecz pozwala nam bez obaw pedałować w czasie deszczu. Posiada regulowaną obejmę,dzięki której można dostosować go do każdej kierownicy. Po banalnie prostym montażu należy połączyć go z ulubionym parasolem i wyruszyć na przekór deszczowej pogodzie, zadając szyku i udawadniając, że chcieć to móc. Wyposażeni w taki uchwyt możecie spokojnie pokonywać codzienne rowerowe trasy, nawet gdy wieje wiatr do prędkości 40km/s.
W życiu jak to w życiu, czasem słońce, czasem deszcz…. A kiedy deszcz rośnie w siłę do parasola przyda się dodatkowa ochrona- peleryna przeciwdeszczowa. Koszmar z dzieciństwa, kiedy mamy ubierały nas w ogromne płachty dawno się skończył. Teraz można znaleźć zgrabną i stylową pelerynkę, i nigdy więcej nie wyglądać jak ruchomy namiot! Kolorowe, optymistyczne, zaprojektowane tak żeby chronić i wyglądać, dają przepustkę do pedałowania w deszczu, bez urazu psychicznego na całe życie.
Ważne też, by zadbać o swoje stopy i buty. Zwłaszcza w chłodne dni powinno wam być ciepło i wygodnie, a w przemokniętym obuwiu będzie to raczej trudne. Co z tym problemem zrobić? Załóżcie dobre kalosze lub - jeśli nie macie ochoty cały dzień pomykać w “gumiakach” - wypróbujcie ochraniacze na buty (jest też wersja dla pań, chroniąca buty na obcasie) i bądźcie bardzo ZA jazdą na rowerze w każdą pogodę. Chronić buty (a także spodnie czy rajstopy) pomogą też praktyczne chlapacze, montowane na błotnikach - oraz same błotniki! Ochronę przed rozpryskującą się wodą wspomaga też osłona tylnego koła, która przy okazji sprawi, że Wasz płaszcz czy długa spódnica nie wkręcą się w szprychy.

Cokolwiek ze sobą przewozicie, umieszczajcie to w impregnowanych torbach lub sakwach albo koszykach ze specjalną przeciwdeszczową osłoną. Dzięki temu wasze codzienne szpargały nie tylko się nie pogubią, ale też nie zamokną. Zostawiając rower na zewnątrz nie zapomnijcie zabezpieczyć siodełka - z pomocą przychodzą tu przeciwdeszczowe pokrowce lub - choć to dalece mniej stylowe i o wiele mniej efektywne - zwykłe reklamówki.


I ostatnia rada - w deszczowe dni nie zapominajcie o dobrym oświetleniu. Bądźmy widoczni - warto!

To jak z tą szklanką….?

Wednesday 18 September 2013

Rower MAKEOVER

Czy ktoś jeszcze pamięta historię Kopciuszka? Piękna, złotowłosa dziewczyna przemieniona ze zwykłej służącej w zachwycającą księżniczkę, za sprawą dotknięcia czarodziejskiej różdżki. Dziś powiedzielibyśmy, że Dobra Wróżka, jak dobra stylistka diametralnie zmieniła strój Kopciuszka. 

Czary w XXI wieku, możliwe czy niemożliwe? Sprawdziliśmy- możliwe! Oto bohater bajki na dwóch kołach - pozornie zwyczajny, szary, stalowy rower. Pokorny towarzysz wypraw nad rzekę, wybawca w zakorkowanym mieście, wdzięczny przyjaciel miłośników pedałowania. Czary mary i voila! Nasz smutas zyskał nowe oblicze. Uroczy różowy koszyk i subtelny kwiecisty pokrowiec na siodełko, czary prosto z krainy rowerowych cudów i cudeniek Bike Belle. Bohater tej historii dzwonił z zadowolenia nowym “ciasteczkowym” dzwonkiem, a wy jak oceniacie nasze czary? Może macie ochotę poczarować razem z nami? 


PRZED


PO





Do naszych rowerowych czarów wykorzystaliśmy:









Monday 16 September 2013

DARMOWE warsztaty konserwacji roweru - vol. 3

Jesteś początkującym rowerzystą lub rowerzystką, ale już wiesz, że kochasz swój rower? Zadbaj o niego!
Już po raz trzeci w Krakowie możecie skorzystać z darmowych warsztatów konserwacji roweru, sponsorowanych i organizowanych przez butik rowerowy Bike Belle.
Na kolejnym z cyklu "Dwa kółka bez tajemnicy" - tym razem nauczymy się, jak wyregulować przerzutki. Przy okazji można wziąć udział w Parking Day 2013, bo właśnie w ramach tego wydarzenia organizujemy dla Was warsztaty. Ilość miejsc ograniczona (10). Można zapisywać się tutaj: http://www.facebook.com/events/519773974767628/
Zapraszam!


Thursday 5 September 2013

Eurobike 2013 okiem Bike Belle

Eurobike to największe targi rowerowe na świecie, odbywające się co roku w niemieckim Friedrichshafen, nad Jeziorem Bodeńskim, niedaleko granicy z Austrią i Szwajcarią. Podczas Eurobike zobaczyć można większość nowinek z rowerowego świata, oczywiście nie mogło nas tam więc zabraknąć. Poniżej krótka fotograficzna relacja z targów.

Friedrichshafen, Germany is home to Eurobike, the biggest trade show in bike industry. During the show, endless novelties and trends are being presented, therefore we could not miss it. Have a look at our findings and favourites below. 

Red stands for love, white stands for purity in a popular poem about Polish flag. What better way to describe biking in general?
Czerwień to miłość, biel serce czyste... :) Rower w kolorach Polski


Fun bike lights from Kross / Polski akcent na międzynarodowych targach - fajne światełka na stoisku Krossa

Kross Salt - a cute cruiser bike / Kross Salt - czy my się przypadkiem już gdzieś nie widzieliśmy? :)


White is the new black. Paired with bright colours it seems to be one of the hottest trends in bike design / Biel opanowała wiele stoisk. Ciekawe, na ilu rowerach pojawi się w przyszłym roku?

A touch of history - this is how first bicycles used to look back in 1800s / Mówią Wieki - jeden z pierwszych modeli rowerów, napędzany "na odpych" :)

Who said e-bikes can't be stylish? Raleigh proves them wrong / Kto powiedział, że rowery elektryczne muszą być toporne i brzydkie? Raleigh pokazuje swoje piękne okazy


Johnny Loco - officially the pretties cargo bike we've ever seen! / Najpiękniejszy cargo bike jaki widziałam - Johnny Loco, prosto z Amsterdamu

Bling bling! Now, isn't this a bike truly fit for the Royals? / Rower dla rodziny królewskiej albo rosyjskich oligarchów - złoto, drewno, chrom. Mówcie co chcecie, mi się bardzo podoba


Jaguar bikes? / Rower od Jaguara? Czemu nie!

Bike helmets that we could actually wear / Nie noszę kasku, ale chyba się jednak złamię.. :)


Colour! Colour! and more colour!

Lovely new oversized bells by Basil - coming soon to www.bikebelle.com / Fajne nowe dzwonki od Basila - wkrótce na www.bikebelle.pl 

How do you like this print? / Jak Wam się podoba taki wzór?

And thy shall start biking early / Coś dla najmłodszych

Hey, this one looks familiar! / Poznajcie ten dzwonek? :) 


Fold me tight / Składak, wersja "bagaż podręczny" :)

Personally testing the pretties models / Osobiście testowałam najfajniejsze rowery - ten na przykład ma automatyczną skrzynię biegów ;)


Arrive in style! / Widać, że na targi przyjechali prawdziwi entuzjaści

After the show we could grab some time off at Lake Constance / Relaks nad Jeziorem Bodeńskim

...and some refreshment. too! / Relaks nad Jeziorem Bodeńskim, część 2