Tuesday 1 October 2013

Nakaz pedałowania: Jak jeździć rowerem w deszczu?

Szklanka jest dla was w połowie pusta czy w połowie pełna? Czasem odpowiedź na tak banalne pytanie potrafi definiować całe nasze podejście do życia. W naszej naturze leży narzekanie - że za zimno, za gorąco,za słodkie, za słone, za gorzkie itd… Większość rowerzystów chowa swoje rowery do piwnic i garażów, kiedy tylko pojawią się pierwsze symptomy jesiennej, deszczowej aury. Bo za mokro, za zimno… Ale tej jesieni muszę wszystkim wielbicielom psioczenia na rzeczywistość oznajmić: w tym roku sobie nie ponarzekacie. Są sposoby, by na rowerze śmigać w każdą pogodę.
Zacznijmy od najsprytniejszego gadżetu: oto uchwyt na parasol. Ta prosta rzecz pozwala nam bez obaw pedałować w czasie deszczu. Posiada regulowaną obejmę,dzięki której można dostosować go do każdej kierownicy. Po banalnie prostym montażu należy połączyć go z ulubionym parasolem i wyruszyć na przekór deszczowej pogodzie, zadając szyku i udawadniając, że chcieć to móc. Wyposażeni w taki uchwyt możecie spokojnie pokonywać codzienne rowerowe trasy, nawet gdy wieje wiatr do prędkości 40km/s.
W życiu jak to w życiu, czasem słońce, czasem deszcz…. A kiedy deszcz rośnie w siłę do parasola przyda się dodatkowa ochrona- peleryna przeciwdeszczowa. Koszmar z dzieciństwa, kiedy mamy ubierały nas w ogromne płachty dawno się skończył. Teraz można znaleźć zgrabną i stylową pelerynkę, i nigdy więcej nie wyglądać jak ruchomy namiot! Kolorowe, optymistyczne, zaprojektowane tak żeby chronić i wyglądać, dają przepustkę do pedałowania w deszczu, bez urazu psychicznego na całe życie.
Ważne też, by zadbać o swoje stopy i buty. Zwłaszcza w chłodne dni powinno wam być ciepło i wygodnie, a w przemokniętym obuwiu będzie to raczej trudne. Co z tym problemem zrobić? Załóżcie dobre kalosze lub - jeśli nie macie ochoty cały dzień pomykać w “gumiakach” - wypróbujcie ochraniacze na buty (jest też wersja dla pań, chroniąca buty na obcasie) i bądźcie bardzo ZA jazdą na rowerze w każdą pogodę. Chronić buty (a także spodnie czy rajstopy) pomogą też praktyczne chlapacze, montowane na błotnikach - oraz same błotniki! Ochronę przed rozpryskującą się wodą wspomaga też osłona tylnego koła, która przy okazji sprawi, że Wasz płaszcz czy długa spódnica nie wkręcą się w szprychy.

Cokolwiek ze sobą przewozicie, umieszczajcie to w impregnowanych torbach lub sakwach albo koszykach ze specjalną przeciwdeszczową osłoną. Dzięki temu wasze codzienne szpargały nie tylko się nie pogubią, ale też nie zamokną. Zostawiając rower na zewnątrz nie zapomnijcie zabezpieczyć siodełka - z pomocą przychodzą tu przeciwdeszczowe pokrowce lub - choć to dalece mniej stylowe i o wiele mniej efektywne - zwykłe reklamówki.


I ostatnia rada - w deszczowe dni nie zapominajcie o dobrym oświetleniu. Bądźmy widoczni - warto!

To jak z tą szklanką….?

1 comment:

  1. Super rady! Ja swego rowerowego czasu w Nicei radziłam sobie po prostu: w jednej ręce parasol, w drugiej kierownica:) A tutaj takie dogodności wymyślili:)

    ReplyDelete