Droga do pracy
Wielu początkującym rowerzystom i rowerzystkom wydaje się, że droga rowerem do pracy musi oznaczać przeciskanie się między samochodami w korkach ulicznych i po trasach z wysokim progiem ograniczenia prędkości. Nieprawda. W większości przypadków możliwe jest wytyczenie takiej trasy, którą nawet osoba wsiadająca na dwa kółka po raz pierwszy będzie mogła względnie bezstresowo dotrzeć do celu. Spójrz na mapę swojego miasta: czy czasami nie znasz jej tylko od strony fotela kierowcy lub pasażera komunikacji miejskiej? Między głównymi ulicami znajduje się wiele małych, cichych uliczek, które stanowią wygodne połączenia między punktami zainteresowania. Warto przemknąć przez park, przejechać brzegiem rzeki, postarać się korzystać z kontrapasów, o ile mamy je wytyczone. Kiedy jednak musimy skorzystać z drogi z ograniczeniem prędkości do 70km/h lub więcej pamiętajmy, że możemy zdecydować się na jazdę chodnikiem. Niestety, Polska nadal dopiero buduje porządną infrastrukturę rowerową, ale warto przestać narzekać i starać się korzystać kreatywnie z tego, co już mamy. Gdybyśmy mieli czekać na idealny świat, nie wystarczyłoby nam życia.
Typ roweru - jaki wybrać?
Nazwijcie mnie starą (a się policzymy!), ale uwielbiam e-rowery. Uważam je za wspaniały wynalazek ludzkości i doskonały argument przeciwko narzekaniom, że do pracy "mam pod górkę", "dojeżdżam spocona", czy "mam 15 kilometrów w jedną stronę". E-bike sprawia, że te problemy to żadne problemy.Ale e-bike to żaden przymus. Jeżeli nie mamy w planach zakupu roweru z dodatkowym napędem elektrycznym, warto przyjrzeć się pojazdom tradycyjnym. Podstawowe elementy, na które powinniśmy zwrócić uwagę wybierając rower mający stać się naszym środkiem transportu to jego wielkość (dopasowana do wzrostu) i wyposażenie (jeśli trasa dojazdu ma więcej niż 5km, nie decyduj się na pojazd bez przerzutek - mimimum to trzy; więcej o wyposażeniu poniżej). Rozważ różne możliwości: jeżeli często wsiadasz i zsiadasz z roweru, lepsza będzie rama "step-through", gdzieniegdzie jeszcze zwana "damską". Jeśli musisz wnosić rower na wyższe piętro albo część podróży do pracy pokonujesz pociągiem lub wygodniej ci wsiąść do autobusu/tramwaju, a resztę drogi przejechać na dwóch kółkach, zastanów się nad zakupem roweru składanego. Amatorom szybkości będą z kolei odpowiadać lekkie kolarzówki. A jeśli potrzebujesz czegoś po prostu do wygodnego przemieszczania się od drzwi do drzwi w wyprostowanej pozycji, wybierz klasycznego mieszczucha typu holenderskiego.
Wyposażenie pojazdu
Przede wszystkim, trzeba sobie zadać jedno wyjątkowo ważne pytanie: jak będzie wyglądał mój dzień? Większość z nas wyjeżdża z domu rano i wraca do niego dopiero wieczorem. Warto więc zastanowić się, co będzie się działo między wyjazdem a powrotem. Na przykład: czy mamy stołówkę w pracy, jemy w mieście, czy też zabieramy posiłek ze sobą? Czy po pracy czekają nas jakieś dodatkowe zajęcia, jak nauka języka, czy fitness? Czy po pracy nie musimy czasem odebrać dziecka z przedszkola czy szkoły? Warto też zwrócić uwagę na pogodę - czy nie zapowiada się czasem deszcz po południu? Czy wyjeżdżamy w upale i w związku z tym możemy dotrzeć do pracy spoceni mimo jazdy z umiarkowaną prędkością?
Dodatkowo warto pomyśleć o pogodzie pod kątem dodatkowego wyposażenia: na deszcz przydadzą się małe kalosze, uchwyt na parasol, peleryna rowerowa i chlapacz. Odradzam jazdę na rowerze bez błotników! Bagaż przewożony w koszyku zabezpieczymy przed deszczem specjalną nakładką. Z kolei w dni upalne skorzystaj z pokrowca, który wyeliminuje efekt "przyklejania się" do siodełka - istnieją też wersje ocieplające, na chłodne poranki.
Konieczne są ponadto: bagażnik (patrz wyżej, dlaczego), dzwonek, oświetlenie i wygodne siodełko; jeśli jeździsz w spódnicy zainwestuj w osłonę koła. Last but not least: nie zapominaj o zapięciu. Powinno być solidne i dopasowane do warunków otoczenia - najtrudniejsze do złamania są szekle (U-locki), ale pamiętajmy, że nie zawsze mamy warunki, by przypiąć się do czegoś sztywnym pałąkiem. Doradzam kombinację zapięć: U-lock plus mocny łańcuch (ogniwa min. 6mm) lub U-lock/łańcuch plus "podkowa" blokująca tylne koło. Tu znajdziesz kilka mądrych rad, jak dobrze zabezpieczać rower.
Ty
Na samym początku i na końcu tego łańcucha jesteś oczywiście Ty. Zastanów się przez chwilę: co do tej pory powstrzymywało Cię przed jazdą? Postaraj się pomyśleć twórczo, a zobaczysz, jak łatwo znajdziesz odpowiedzi na swoje wątpliwości. Jeżeli myślisz, że:- nie masz kondycji - nie szkodzi. Jedź swoim tempem. Nikt cię nie goni. I tak oszczędzasz masę czasu, które zazwyczaj przeznaczasz na stanie na przystanku czy szukanie miejsca parkingowego. Każdy dojazd do pracy rowerem - jeden krok bliżej do doskonałej kondycji!
- dojedziesz spocony/a do pracy - patrz wyżej. To nie wyścig. A jeśli warunki są ekstremalne, jak duszność i upał powyżej 30 stopni, rozwiąż ten problem montując uchwyt na parasol, który da ci cień podczas jazdy, stosując klimatyzację w sprayu czy używając dobrych chusteczek nawilżanych do odświeżenia się w pracy. Te sposoby naprawdę działają!
- nie masz gdzie zostawić roweru - rozejrzyj się uważniej. W najbliższej okolicy Twojego miejsca pracy zawsze znajdzie się znak drogowy czy stalowe ogrodzenie (nie przypinamy się do prywatnego!). Zainwestuj w dobre zapięcie i nie dręcz się tym, że rower może zostać skradziony - Twoja torebka również, a chyba jednak ją nosisz, prawda? A może pracodawca pozwoli postawić rower gdzieś w biurze? Jeśli nie zapytasz, nigdy się nie dowiesz!
- kierowcy mnie zabiją - wbrew pozorom nie jest tak źle. Oczywiście, zdarzają się wariaci - niezależnie od tego, czym się poruszają. Jak pisałam wyżej, staraj się wybierać spokojniejsze drogi, a jeśli jedziesz ruchliwą jezdnią pamiętaj, żeby nie jechać przy samej krawędzi, by nie umożliwić kierowcy wyprzedzania cię tym samym pasem, którym się poruszasz. Na jednopasmowej spokojnej jezdni zazwyczaj wystarczy odrobina dobrej woli - kiedy słyszysz auto za sobą, możesz ustąpić mu miejsca, zjeżdżając na pobocze (oczywiście zasada nie stosuje się do przypadków, kiedy jedzie za tobą sznur aut - ty też chcesz dojechać na miejsce i nie musisz ustępować im wszystkim). Pamiętaj o stosowaniu zasady ograniczonego zaufania i ogólnych przepisów. Jeśli nie masz prawa jazdy, przeczytaj dokładnie kodeks drogowy - wbrew pozorom to nic strasznego! I na koniec - nie daj się zabić: pamiętaj o prawidłowym oświetleniu roweru i nie wykonuj niebezpiecznych manewrów. Pamiętaj, że kierowcy to też tylko ludzie!
Mam nadzieję, że ten krótki poradnik przekonał Was do sięgnięcia po dwa kółka podczas kolejnej podróży do pracy. Jeśli pominęłam jakieś zagadnienia lub chcielibyście, żebym wyjaśniła coś szerzej - zapraszam do dyskusji!