Monday 28 April 2014

Nakaz pedałowania: Na majówkę!

Ten tydzień jest tak wyjątkowo "krótki", że nawet poniedziałkowy poranek wydaje się już pierwszym krokiem w weekend. Nawet nie będę się głupio pytać, czy planujecie na Najukochańszy Polski Weekend coś rowerowego. Ja, oczywiście, planuję i w związku z tym przedstawiam kolejny odcinek mojego poradnika "Nakaz pedałowania".


Tym razem (tak, dobrze się domyślacie) będzie o sposobach na rowerową majówkę. Tą długoweekendową, ale i każdą późniejszą. Oto 10 elementów, które składają się na Rowerową Majówkę Idealną*:
1. Rower. Czasem najłatwiej zapomnieć o najbardziej oczywistymsmileAle na szczęście nawet dla zapominalskich jest ratunek, który stanowią miejskie systemy wypożyczalni rowerów. Korzystacie?
2. Koszyk piknikowy. Koniecznie z klapką, żeby wiktuały i inne atrakcje poupychane w środku nie wyskoczyły nam ze środka prosto nad drogę.
3. Fajne sakwy. Pojemne, najlepiej niesztywne i pozwalające na zapakowanie do środka rozmaitych nietypowych rzeczy (koc, grill, pieluchy dziecięce, nieduże instrumenty muzyczne, zestaw do gry w badmintona itp).
4. Coś dla zabawy. Majówka to czas na relaks i rozrywkę, więc warto zadbać też o coś zabawnego dla swoich dwóch kółek. Na sympatycznym obrazku powyżej widzimy nakrętki na wentyle-  biedronki, dzwonek w motyle i różę, którą można przyczepić do roweru. Raz-dwa i majowa stylówa gotowa!
5. Jedzenie. Dobrze przemyślane i dobrze zapakowane. Odradzam zabieranie ze sobą rzeczy, które zawierają składniki podatne na roztapianie, rzeczy w rozmaitych sosach, posypkach, czy takich, które łatwo się połamią czy pokruszą. Moim piknikowym faworytem są sery, pokrojone w domu warzywa, grissini albo inne rodzaje suchego pieczywa i dużo owoców. Świetnie sprawdzają się (gęste!) dipy, ale niezwykle ważne jest upewnienie się, czy są dobrze dokręcone. W przeciwnym wypadku cały bagaż będziemy mieli w humusie albo ajwarze.
6. Picie. Namawiam na domową lemoniadę - proste, zdrowe, tanie i pyszne. A jak do tego jeszcze wpadnie listek mięty, to nie ma nic bardziej wiosennego i orzeźwiającego!
7. Ludzie. Nie zapomnijcie o przyjaciołach, rodzinie, sąsiadach, dawno nie widzianych znajomych, przypadkowo spotkanych osobach czy kimkolwiek, z kim macie ochotę pospędzać akurat czas. Nie ma to jak uczynna ręka, która naciśnie spust migawki właśnie wtedy, kiedy wielka plama majonezu spadnie Wam z kanapki na dekoltwink
8. Rozrywka. Okej, wiem, że mamy rower. Ale może z okazji przerwy i ogólnego rozluźnienia damy również szansę innym fajnym rzeczom? Polecam książki (staroświecka jestem, wiem), proste gry i robienie psikusów swoim lub znajomym dzieciom - śmiechu jest przy tym co niemiarawink
9. Dobra pogoda. Jeśli ma być idealnie, to przede wszystkim nie powinno padać. Niemile widziany jest też wiatr, o śniegu i mrozie nie wspominając (widzieliście, że w poniedziałek ma być w nocy minus dwa? Protestuję!). Ale o tej pogodzie to oczywiście tylko pro forma, możemy sobie jej wyłącznie życzyć.
10. Wolne. Idealna majówka nie uda się w dzień roboczy. Trudno urządzać ją po 17:00, stając na rzęsach podczas kompletowania pozostałych dziewięciu elementów, Na dobrą majówkę trzeba mieć czas, taki do zmarnowania. Czego sobie i PT czytelnikom i czytelniczkom na nadchodzący weekend życzę.

*według mojego widzimisię, oczywiście. Jeśli Wasza idealna majówka wygląda inaczej, zachęcam do jej opisywania w komentarzach!

No comments:

Post a Comment