Sunday 1 April 2012

5 przykładów na to, jak rower ułatwia życie


1. Rower = ciastka
Życie bez ciastek, czekolady i masła jest nic niewarte. Nic nie sprawia mi takiej przyjemności jak kremówka z cukierni w hotelu Cracovia - nic oprócz udania się po nią na rowerze :) Godzina jazdy na rowerze to od 300 do 600 spalonych kalorii, czyli taka właśnie kremóweczka. Poczucie winy: zero! Szczęście: tysiąc!


2. Rower = wygodnie w szpilkach
Wypisywałam już w różnych miejscach liczne pienia na temat wspaniałości jeżdżenia na rowerze w wysokich obcasach - a raczej na temat tego, że to nie rower powinien decydować o tym, co nosimy, a my sami. Dlatego chętnie jeżdżę na obcasach, bo chętnie w nich chodzę - a pedałować jest o wiele wygodniej!


3. Akcyza? A co to takiego?
Co rosnące ceny benzyny mogą obchodzić rowerzystkę? Jeżdżenie na rowerze jest za darmo - a ściślej: paliwem mojego roweru są ciastka. Dlaczego to takie fajne? Patrz punkt pierwszy.


4. Rowerem wszędzie dojadę
Wiecznie narzekam na słabą infrastrukturę rowerową i niewielką liczbę DDR, ale nawet mimo to na rowerze po mieście przemieszczam się o wiele wygodniej i szybciej niż autem. Dla przykłądu - po wielu ulicach, dzięki kontrapasom - mogę poruszać się pod prąd, co znacznie skraca moje trasy; jeżeli przez jakieś skrzyżowanie trudno jest przejechać jezdnią (np. długi cykl świateł), mogę bez trudu przedzierzgnąć się w pieszego, po prostu zsiadając z roweru. No i nigdy nie zdarzyło mi się szukać miejsca parkingowego dla mojego roweru przez 40 minut, jak to przytrafia się kierowcom :)


5.Rower to mój kabriolet
Uwielbiam przebywać na zewnątrz. Na rowerze doświadczam pogody i pór roku - tak, jak przemieszczając się pieszo, ale szybciej i przyjemniej :) Oczywiście, zdarza się, że napada na mnie deszcz albo zmarzną mi paluszki, ale kiedy jest ciepło, kiedy jest wiosennie i letnio, rower pozwala mi podróżować z miejsca na miejsce nie tracąc kontaktu z ciepłym powietrzem czy zapachem kwitnących bzów. Mój rower to mój kabriolet!

6 comments:

  1. rower i ciastka to jest to!! kusisz, kusisz i w takim razie muszę spróbowac na tych szpilkach:D
    pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  2. 1.Rower i ciastka i kanapki z salami, dżemem, żółtym serem i musztardą lub ketchupem. I kubek kawy z termosu. Od lat piknikuję rowerowo, właściwie mój chłopak trochę mnie na tę kawę z termosu poderwał. Tzn. nie do końca, ale jak jeździłam na wycieczki bez niego, to mi tej kawy i kanapek dziwnie brakowało. ;) Zawsze wozi ze sobą pół sakwy żarcia i specjalny piknikowy obrusik. I kubeczek z zupełnie apolityczną kaczuszką.
    2.Nie chodzę w szpilkach to i nie jeżdżę, ale wiem że najważniejsze w bucie rowerowym jest jego sztywna podeszwa. Szpilki ją posiadają, nie dziwota że się nogi mniej męczą. Testowałam latami wiele rodzajów butów i mam pewne rozeznanie. :)
    3.O to to to.
    4. W Wawie niestety jest dużo gorzej pod względem kontrapasów, śluz itd. ale się nie poddajemy.
    5. Kradnę cytat do kolekcji rowerowych cytatów na Warsaw Cycle Chic :)

    ReplyDelete
  3. Rower to moja najlepsza maszyna do odchudzania i produkcji endorfin :) Szpilki a głównie obcasy lubię, wiec wybrałam rower miejski by nie zrezygnować ze swojego stylu ale i głównie dlatego by przez mój styl nie zrezygnować z roweru :) Uściski :)

    ReplyDelete
  4. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    ReplyDelete
  5. Bardzo ciekawie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete
  6. Opony rowerowe mają bezpośredni wpływ na jakość jazdy, przyczepność oraz bezpieczeństwo. Wybór odpowiedniego rodzaju opon jest niezbędny zarówno dla amatorów, jak i zaawansowanych użytkowników rowerów. Sklep MrozBike proponuje różnorodność opon rowerowych, dostosowanych do każdego typu terenu i warunków pogodowych. Oferowane produkty pochodzą od renomowanych producentów, co gwarantuje wysoką jakość i trwałość. Dostępne są opony zarówno do jazdy miejskiej, górskiej, szosowej, jak i do specjalistycznych dyscyplin.

    ReplyDelete